2013-12-04

Mieszkanie dla Młodych. Niskie limity, mały wybór.

mdmO ile program dopłat do odsetek od kredytów „Rodzina na Swoim” miał istotne przełożenie na rynek mieszkaniowy, o tyle wszystko wskazuje na to, że nowy program „Mieszkanie dla Młodych” nie powtórzy popularności swojego poprzednika. Mimo korzystniejszego modelu dopłat do pierwszego nabywanego mieszkania, programem objęte będą nieliczne grupy, zwykle w największych aglomeracjach, podczas gdy RnS umożliwiał o wiele szerszy dostęp do oferty rynkowej.

 

Problem z limitami
 

Jednym z warunków skorzystania z programu dopłat są limity cenowe. Metr kwadratowy nabywanego mieszkania nie może przekroczyć aktualizowanych co kwartał wartości. W przypadku kilku największych miast znalezienie mieszkań kwalifikujących się do programu może być szalenie trudne. W Warszawie średnie ceny mieszkań w ofercie deweloperów wynoszą ok. 8100 zł za m kw. podczas gdy limit dla programu mogą kształtować się na poziomie ok. 5800 zł. Inny przykład dużego miasta z tak dużą dysproporcją to Kraków. Przy średniej cenie ok. 6500 zł dopłatami będą objęci nabywcy lokali w cenie ok. 5000 zł za m kw. Jeśli rzeczywiście jakimś trafem uda się znaleźć mieszkania kwalifikujące się do dopłat, będą to lokalizacje najmniej prestiżowe, znaczenie oddalone od centrum miasta, z gorszą komunikacją.
 

Problem z wyborem ofert
 

Jak wiadomo, z programu dopłat będą mogli skorzystać tylko nabywcy mieszkań od deweloperów. Całkowita eliminacja rynku wtórnego niesie za sobą różnego rodzaju konsekwencje. Nabywcy otrzymują ograniczoną pulę mieszkań ograniczoną do stref działalności deweloperów. W przeciwieństwie do rynku wtórnego wybór ofert z rynku pierwotnego jest wyznaczany bieżącymi inwestycjami, a dostępność mieszkań nie jest rozłożona równomiernie na poszczególnych obszarach miasta. Ponadto problemem, który był wielokrotnie poruszany przez specjalistów analizujących założenia programu, jest nierówny dostęp do programu w miastach, w których działalność deweloperska należy do rzadkości lub najzwyczajniej nie istnieje. Lokalni deweloperzy i spółdzielnie mieszkaniowe w miastach powiatowych nie będą w stanie zapewnić dostatecznej podaży mieszkań kwalifikujących się do programu. W Polsce powiatowej zawsze rynek wtórny stanowił większość obrotu na rynku. Sytuacja ta się nie zmieni, więc szanse na dopłaty w ramach MdM będą tylko iluzoryczne.
 

Beneficjenci programu – czy są tacy?
 

Nawet wśród niektórych deweloperów, którzy, jak się wydaje mogą skorzystać najwięcej na programie, pojawiają się głosy, że trudno jest wskazać prawdziwego beneficjenta MdM-u. Deweloperzy? O ile uda się wyprodukować mieszkania mieszczące się w limitach cenowych. Nikt jednak nie będzie starał się tego robić kosztem znacznego obniżania marży i działania na granicy opłacalności. Zbyt duże ryzyko. Klienci? Także nie. Może tylko ci z największych miast, którzy akceptując warunki programu kosztem lokalizacji i standardu zdecydują się na zakup lokali, których wcześniej nie braliby pod uwagę. Jeśli nie strona podażowa i popytowa, to kto? Banki? Też nie. Nabywcy dokonujący zakupów ze wsparciem MdM i tak podjęliby decyzję o zakupie wcześniej czy później stając się klientami kredytowymi banków.


Masz pytania? Skontaktuj się z nami lub odwiedź najbliższe biuro Metrohouse.

+48 22 626 pokaż!

Wypełnij poniższy formularz:

Czy ten wpis okazał się przydatny? Udostępnij znajomym


Wyślij wiadomość mailem

Czy ten wpis okazał się przydatny?
Wyślij znajomym!


Wyślij wiadomość mailem

Nasi klienci powiedzieli

,,Dziękuję za rzeczowy i bardzo skuteczny udział w pośredniczeniu zakupu lokalu. Współpraca z panem Wojciechem Żurawkiem należała do przyjemności. Wszelkie załatwiane formalności, w postaci chociażby przedstawiania odpowiednich dokumentów, umawiania notariusza, itp. było realizowane niezwłocznie i należycie. Cenię wysoki profesjonalizm."

— Mariusz K., Lublin